Nowy Jork o 5 nad ranem...

Jestem w Nowym Jorku wciąż , jest 5 rano a ja kontempluję książkę Richarda Rohra “Poruszyć światem”:
„Kontemplacja jest przede wszystkim ciągiem strat, a tym, co głównie tracimy, są nasze iluzje. Jeśli pierwotny proces poznawanie jak nie sięgnie wystarczająco głęboko, zaczniemy wykorzystywać całą naszą aktywność do obrony nas samych przed własnym cieniem i do zakrywania ciężką, żeliwną pokrywą włazu do naszej podświadomości. Zadowolimy się życiem poprawnym, zamiast dążyć do pełnego i świętego; odmawianiem pacierzy, zamiast stawania się żywą modlitwą.
Pamiętajmy, że nasze ego dąży do ograniczenia i kontroli. Tylko dusza szuka sensu i Tajemnicy. Dzięki temu rozróżnieniu możesz przekonać się, czy rządzi tobą twoje ego, czy też prowadzi cię „olśnienie i Duch Święty”! Jeśli nie znajdziesz sposobu, żeby usłyszeć i uwzględnić istnienie głębszego poziomu duszy, wówczas posłużysz się wszystkimi dostępnymi środkami, rolami, układami, a nawet religią do zbudowania muru wokół twojego ego i twojej wizji życia. Można wtedy odmawiać wiele pacierzy, ale nigdy nie wejdzie się w przestrzeń kontemplacji”.
- R. Rohr, "Poruszyć Światem"
Wciąż myślę o Górze Błogosławieństw i wędrówce tam z Krakowa ; jaką trasą pójść? Kogo odwiedzić po drodze? Gdzie spać ? Jakie jest i będzie przesłanie tej drogi ?
«poprzedni wpisnastepny wpis»